wtorek, 18 grudnia 2018

sobota, 17 listopada 2018

przeszłość

wyrwane oczom obrazy
przeszłości minionej
rzucone pod płotem
w niepotrzebnym worku

nawet tęsknota minęła
jak niepotrzebne słowa
czas zrobił swoje
nieodwołalnie

jednak trwają złudne uczucia
jak balast zwieszony
w znudzonej ciszy
każdego dnia

środa, 14 listopada 2018

ha ha ha

tyle może i śmiechu
ubaw co niemiara
tylko psy skowyczą radośnie
połykając karty papieru

przychodzi koniec tego teatru
pośród widzów lekkie poruszenie
to wstęga nieudolności
wije się po kolanach

a my mamy stuletnią wolność
trupy po lasach
potoczki  łez
suchość w gardle od krzyku

to nic, że w mgle nie widzę ciebie
ani stóp twych bosych
ani czerni za paznokciem
czuję ciepło twoich dłoni
które zamkną mi oczy

środa, 27 czerwca 2018

spotkanie


czymże jest słońce
oświetlające twarz
jeśli nie spotkaniem
z tajemnicą przestrzeni

a czym krzyk nocy
w snach nie odgadnionych
jeśli nie tęsknotą
za tym co było

a zapomnienie
błądzenie po śladach
jeśli nie wołaniem
w bezsilności

krzyk narodzin
cisza pożegnania 

niedziela, 20 maja 2018

PODESZŁOŚĆ

podeszłość
kiedy ranek przenika słońcem
dalekim
jakby atomowym muśnięciem
które nie rozrywa
przenika przeszłością
nieodwracalną
jakby to było błąd po błędzie
las i grzyby
miłość
nie będąca miłością
tylko dotykiem
zapach sosny i smak źródła
miasta zamknięte same w sobie
czas pełen złudzeń

i co pozostało
suche patyki po nocy
z wygiętym księżycem

przeklęta dziura w czasie
pusta 

sobota, 12 maja 2018

O Papieżu...

Właśnie czytam historię Indian
Czuję gniew, wewnętrzne wzburzenie.
Biali ludzie z koloratkami pod brodą,
z karabinem i krzyżem
zabijali kobiety, dzieci
palili wioski.
Można mówić sobie co się chce
Ale nie da się ukryć zakłamania kościoła.
Czytam w necie, że Papież Franciszek
skumał się z Diabłem, 
że porozumiewa się z Chinami...
Jaki jest obraz Chrześcijaństwa ?
Watykanu z jego brudami ?

środa, 2 maja 2018

znalezione....

Właściwie czytając ostatnio pewne książki,
natrafiłem na świetną wypowiedź o religii.
Pozwolę sobie ją zamieścić, bo jest ona
odbiciem moich przekonań...

(G. Messadic) "Od średniowiecza, epoki wielkiego tryumfu dwóch najwiekszych religii monoteistycznych, na Zachodzie rozpętała się fala okrucieństw, jakich nie znał świat grecki, rzymski czy egipski. Zaś drzewo sądzi się po owocach jakie wydaje. Tak przynajmniej mówił Jezus. Cóż można powiedzieć o "drzewie", które wydało Templariuszy, noc św. Bartłomieja, Wassy, rzezie Indian, prześladowanie Żydów, stosy inkwizycji i obozy zagłady.
To drzewo to przecież "chrześcijaństwo"
Nic dodać, nic ująć ....


sobota, 28 kwietnia 2018

dreptać z kijkiem

nic nie ma na polanie
tylko chyłkiem jagody się plenią
niespieszne do zrywania

a za polaną skały i dal
w której zagnieździła się przeszłość
mgła nie widać nic

to nie jest tak prosto
dreptać z kijkiem zachlapanym chodnikiem
czując coraz większą ciszę

gdzieś tam byłem
dotykałem miejsc nieznanych
ściskając w dłoni wspomnienia

jeden z tak wielu 

czwartek, 26 kwietnia 2018

o poezji

jesteś cudowną tancerką słów
zrodzoną w snach
w imaginacji
w zamyśleniu
naga biegałaś po linie
rozkojarzonych marzeń
nad setką mieczy stalowych
gdzie każdy krok
to szaleństwo wiersza
niebywałe przeżycie
est cruelle
serce drży przerażone
 zachwycone zarazem
kręcisz radosną taśmą porównań
nad głową z włosami poezji
zakochana w krainie
dziecinnych doznań
nostalgicznej miłości
cyrku słońca i życia
nowo narodzone słowa
pieszczą doznania
nie zginą

poniedziałek, 9 kwietnia 2018

zaduma

to jakby stać
na pomoście życia
życia które minęło
brać do ręki piach
z którego nie zbuduje się domu
sypać strużką omiatając czas
wiedząc, ze już nie wróci
nic co miało sens
drapieżne słowa
stają się szeptem
wyschniętych ust
poezja która omiata szczotką
niechciane zdarzenia
nie tworzy nic
jest jak płynący strumień
z kamiennej ciszy

stoję na progu pustki
z której nie ma powrotu



www.wiatrslow.pl

czwartek, 15 marca 2018

przeszedłem

przeszedłem czas jak burza

jak orkan zmiatajacy wszystko
zostałem na skraju przepaści
nieuniknionej ciszy

były morza i fale u stóp
słoność życia i gorycz
słodkość miłości
dni pełne słońca

może to zakończenie świadomości
może pustka bez granic
trwam jeszcze
na peryferiach życia

śnią mi się wspomnienia

wtorek, 20 lutego 2018

jeszcze trwam

ostatni post - to było dawno
mam już 89 lat i rozpocząłem
90 rok życia !
wizja czasu jest szeroka, nieodgadnięta
lecz kiedy się przez nią przechodzi
staje się wąskimi drzwiami
dziś świeci słońce