to jakby stać
na pomoście życia
życia które minęło
brać do ręki piach
z którego nie zbuduje się
domu
sypać strużką omiatając czas
wiedząc, ze już nie wróci
nic co miało sens
drapieżne słowa
stają się szeptem
wyschniętych ust
poezja która omiata szczotką
niechciane zdarzenia
nie tworzy nic
jest jak płynący strumień
z kamiennej ciszy
stoję na progu pustki
z której nie ma powrotu
www.wiatrslow.pl
wszystko co zostało daleko
OdpowiedzUsuńi w najbliższej pamięci
do rozważań ktoś zapyta po co
lecz nowe godziny
najmocniej bolą nieznanym
aż do ostatecznej pustki
mimo spolegliwej zadumy
Rysio, niech świeci wciąż jutro. Pozdrowienia.
Stojąc na pomoście, zawsze można zawrócić...na chwilę, tam zawsze można wrócić. Zapraszam na ścieżki przyrody, a pomost niech sobie czeka:-)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam Rysiu:-)